Pierwszy raz tą chustę zobaczyłam u IK. Jej "Tiramisu" powaliło mnie na kolana, dech zaparło i omal nie zemdlałam z zachwytu.
Ze względu na inne projekty Miss Grace musiał poczekać na swoje 5 minut, a raczej 3 tygodnie.☺ Cóż, Pchła M od razu by się zabrała do pracy. To nic, że ma rozpoczętych 10 robótek. Kolejną trzeba zacząć jak jest wena. Ale nie ja. Chora będę gdy rozpoczynam coś nowego, a dotychczasowy projekt nie jest skończony. Czasem trzeba- tylko w ramach wyższej konieczności. Wtedy mam gorączkę, zawroty głowy i chce szybko wrócić do zasadniczego udziergu. Tak, jestem oryginalna w każdym calu. ☺
Czas, który minął od ujrzenia chusty do jej zrobienia poświęciłam na dobór odpowiedniej włóczki. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że będą to fiolety. Po głowie wędrowały mi melanże.
Rok temu Pchła M ze swoich bałkańskich wojaży przywiozła specjalnie dla mnie włóczkę. Anioł, po prostu anioł z tej mojej Pchełki. ☺
Jeden motek w odcieniach brązu i różu, drugi to przepływ kolorów brązowego, fioletowego i ecru. Oba mają dodatek połyskującej nitki (Alize Gold BD Simli 4338 i 3015). Trzeci motek to melanż fioletowych odcieni (Alize Gold BD 2630).
Włóczki trochę już odleżały. Czekały na idealny wzór. Kilka pomysłów na nie już miałam. Ale zawsze było jakieś ale...
Dobrze, że tych pomysłów nie zrealizowałam. Oj dobrze się stało...
Gdy Pchła M usłyszała, że chce wykorzystać 3 kolory melanżowe to pomyślała, że oszalałam. Nijak nie mogłam Jej przekonać do mojego pomysłu. Co więcej, uparcie próbowała mnie przekonać do wykorzystania choć jednego jednolitego koloru.