Chyba nie jestem typową kobietą. Nie lubię kwiatów. Nie lubię dostawać kwiatów z kwiaciarni. Co innego bukiet polnych stokrotek czy chabrów. 😊 Nie lubię mieć kwiatów doniczkowych. A dostanie takiego kwiatka powoduje u mnie chwilowe nadciśnienie. Dziwna jestem, co nie? Taki mój urok.
Ale... kilka dni temu koleżanka przesłała mi zdjęcie znalezione gdzieś na internetach. Szydełkowy kwiatek w donicy. I mnie trafiło. Jak grom z jasnego nieba. Stwierdziłam że ja chcę, muszę mieć. Teraz, już, natychmiast.
Zaczęłam szukać pomysłu na kwiatki. I znalazłam wzór na agawę. To zrobiłam. 😊 Ze względu, na to że zielonej włóczki miałam ograniczoną ilość i na trzecią agawę by nie wystarczyło, to jako trzeci kwiat zrobiłam kaktusika. Wzór dostepny tu.
Koniecznie mialy być trzy kwiatki. Jeden to za mało, dwa- parzysta liczba. A ja lubię jak jest nie do pary. A pięć to już by było za dużo. Kolejne moje dziewactwo wyszło na jaw. Ale ja lubię tą moją inność. 😊
Aby kwiatki pasowały mi do wystroju pokoju (zielone ściany i fioletowe dodatki), to doniczki są w moim ulubionym kolorze... fioletowym.
Takie doniczkowe kwiaty to mogę zaakceptować. Bo sama sobie je zrobię... 😊
A jak mi się znudzą to będą służyć jako... igielniki. 😊
Pozdrawiam K :-)