Moja koleżanka A. w marcu ma urodziny. Z tej okazji wymyśliłam prezent. W sumie to ja wybrałam tylko wzór, ponieważ A. zażyczyła sobie nową chustę. Wybór padł na Pink Moon Dropsa. Choć w moim wypadku powinna się nazywać "Blue Moon". Nieocenioną pomóc przy dzierganiu tej chusty był kurs Intensywnie Kreatywnej.
Wzór wybrałam, poprosiłam A. aby wybrała kolory z jakich mam zrobić chustę. A. myślała, ze wybiera te 5 kolorów, z których to ja wybiorę jeden. Z tegoż to wybrańca powstanie chusta. A potem się okazało, że jest ona kolorowa. Nie ma jednego szczęśliwa, wszystkie kolory zostały użyte.
Powyższa historia jest sprzed roku, bo gdy umawiałyśmy się na kawę i ciacho, to przyszedł niechciany przez nikogo wirus i zamknął Nas w domu.
Tak oto chusta leżała rok i grzecznie czekała w kartoniku żeby móc jechać do nowej właścicielki.
Ale, ale jak jedne urodziny Nam "wypadły" to w tym roku jest kumulacja i są 2 prezenty. O tym drugim innym razem.
Pozdrawiam K :-)