Siedzę i myślę, myślę i siedzę.... i wymyśliłam co tu zrobić z motkiem włóczki. Powstały buciki dla dwóch urwisów. Zrobiłam je na podstawie pomysłu Weroniki I. Paseczek wrobiłam podczas wyrabiania stopy. Z lenistwa i wygody. Nie lubię machać igłą i nitką. Brrrrrr.... Kapcie zrobiłam półsłupkami na nieco mniejszym szydełku, by dzianina była ścisła, tym bardziej, że ja mam tendencję do robienia luźnych splotów. Całość wykończyłam oczkami rakowymi używając zdecydowanie większego szydełka. Wisienką na torcie są wesołe guziczki :)
Pozdrawiam K :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz