Dziś trochę powspominamy, a co! :-) Ostatnie miesiące były "owocne" w bycie ciocią. Jak tylko docierały do mnie te radosne nowiny, od razu zabierałam się za szydełko i włóczkę we właściwym kolorze. Oczywiście, jak zawsze, korzystam ze sprawdzonego już sposobu z tego posta.
Tak powstała wersja dla małego kawalera...
...małej damy...
...i małej damy. Jednakże przyszła mama nie lubi różowego, a poza tym jak dziergałam buciki to maluszek tak się wiercił mamusi, że nie chciał zdradzić płci. Idąc na kompromis powstała wersja uniwersalna :-)
Pozdrawiam K :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHehe ciocia K. postarała się kawaler rośnie a buciki nadal służą :)
OdpowiedzUsuń