Jesień już puka do drzwi, choć lato jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa.☺Przy okazji zapytałam babcie czy jest przygotowana na chłodniejsze dni. Okazało się, że nie, więc złożyła odpowiednie zamówienie.
"Chce rękawiczki. Takie z jednym paluszkiem". I jak tu odmówić najcudowniejszej babci? No nie można. Oj to nie będzie tania usługa, za rękawisie należą się dwa buziaki (ps. dostałam cztery buziaki i bezcenną radość babci).☺
Kolor - jakiś ciemny, koniecznie z jednym paluszkiem. Zrobiłam szybki rekonesans w moich włóczkowych zapasach. Wybór padł na zieloną z dodatkiem kaszmiru.
Tadaaaam, po kilku dniach rekawisie gotowe. Żadna zima babci już niestraszna. A ja zabieram się za.... chustę. ☺
Pozdrawiam K :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz