Musiałam odpocząć od dziergania narzuty, chociaż na chwilę. Poza tym już tęsknię za drutami ;) Z tej tęsknoty stworzyłam kolorowe balerinki. Włóczkę znalazłam w moich zapasach. Opis, który był inspiracją, znalazłam U Antoniny. Pierwowzór nieco zmodyfikowałam na swoje potrzeby. Z racji tego, że zrobiłam, je zwykłym dżersejem, dzianina zaczęła się zawijać. Cóż, szydełko jest lekiem na wszystko, więc wykończyłam je dwoma rzędami półsłupków i rzędem oczek rakowych. A teraz.... szydełko w dłoń- wracam pracy nad narzutą.
Pozdrawiam K :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz