Dzisiaj krótko jak na mnie😁 Dreambird Shawl to udzierg, którego chyba nie trzeba zbytnio opisywać. Na Naszym blogu pojawiło się już kilka wersji kolorystycznych, i jak widać wciąż powstają kolejne. Tym razem wersja prywatna Pchły M. Włóczka musiała odleżeć swój czas, aby mogła zostać użyta, wiecie, ta aklimatyzacja, wymiana bakterii, stworzenie więzi, itp, itd😉
Tło dziobnięte z granatowego moheru Alize Angora Gold, piórka od tego samego producenta z niteczką metalizowaną. "Brokat" musi być😁 Ciekawe tylko, kiedy zacznę ją nosić bo ostatnio mam w czym wybierać😉
Pozdrawiam, M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz