Uwielbiam kolor fioletowy. Poszukiwałam odpowiedniego odcienia włóczki. W końcu znalazłam! Czekał na mnie w jednej z pasmanterii. Po udanych zakupach wróciłam do domku i zabrałam się za tworzenie wzoru. Był to okres fascynacji oczkami reliefowymi, więc zapewne domyślacie się, że szal zrobiłam wzorem ściągaczowym :). Po kilku nieudanych próbach stworzenia wzoru efekt został osiągnięty. Powstał ciepły, mierzący 2 metry szaliczek. Chciałam by szal mógł być jednocześnie jak komin. Wymarzyłam sobie guziki... drewniane. Jak już znalazłam odpowiadające moim wymagani, to okazało się, że mają a małą średnicę i nie będą dobrze na tak długim szaliczku. Ostatecznie wybór padł na białe, plastikowe guziki. Już zima nie jest już taka straszna i zima ;). A guziczki prezentują się wspaniale :)
Pozdrawiam K:-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz