sobota, 30 maja 2015

Od kuchni :)

Dziś będzie trochę inna opowieść, od kuchni. A co! :-) Nie, nie, nie... dziś nie porozmawiamy o garnkach czy patelniach, bądź przepisach na zupę pomidorową. To będzie historia pewnego kartonika. 
Zapewne każda dziewiarka trzyma swoje robótki, które są w trakcie tworzenia, w jakimś pudełku, kartonie bądź koszyczku. Ja też nie mogę być gorsza ;-). Pewnego pięknego razu w czarnej otchłani szafy znalazłam karton po butach. Miał on ulec zagładzie, gdyż już (prawie) nikomu nie był potrzebny. To "prawie" mnie nie dotyczyło. Stwierdziłam, że dam mu nowe życie. Z drugiej szafy wyciągnęłam papier do pakowania prezentów, klej i taśmę. Po dłuższej chwili zwykły, nudny i szary karton otrzymał kolorowe wcielenie. Aby utrudnić sobie życie (to Pchły lubią najbardziej) jego wnętrze (które liczy się najbardziej) też zostało wyłożone papierem w nieco kontrastującym kolorze, co mnie absolutnie nie przeszkadza.
Pozdrawiam K :-)




poniedziałek, 25 maja 2015

Pamiątek Pierwszokomunijnych ciąg dalszy

Tym razem przedstawiam tegoroczne pamiątki pierwszokomunijne. Wykonane w formie pudełkowej wyglądają uroczo i elegancko.  Zakochałam się w karteczkach tego typu- tym bardziej, że mam okazję powyżywać swoje rozemocjonowane paluszki na różyczkach z krepy ;-) . Dodatkowo każda pamiątka włożona jest w celofanowy woreczek przewiązywany złotą kokardką. 
Pozdrawiam M ;-)




sobota, 23 maja 2015

Trampki

Pozwoliłam sobie wyciągnąć nieco archiwalne udziergi ;) W wolnej chwili, braku pomysłu na nową robótkę i "problemem" resztek włóczki powstały dwie pary dziecięcych bucików. Jedne na podstawie znanego Wam bloga House of Art. Niestety, mimo prób wyszukania źródła czerpania inspiracji, nie jestem w stanie podać Wam adresu, na podstawie których zrobiłam trampeczki. Buciki już znalazły nowego właściciela. Trampeczki nadal czekają na małe nóżki, które będą je nosiły :)
Pozdrawiam K:-)



sobota, 16 maja 2015

Barka- Pamiątka I Komunii Świętej

Na początek zacznę od archeologicznych wykopalisk zeszłorocznych pamiątek. Czasy zwykłych prostych kartek w moim przypadku zakończyły się jakieś 10 lat temu. Przecież trzeba sobie jakoś życie skomplikować ;-). Przez ten długaśny czas, udało mi się udoskonalić nieco warsztat, wyposażyć szuflady w niezliczone ilości papierów, dziurkaczy, nożyczek, stempelków i wszystkiego innego co przeciętna kobieta z syndromem rąk swędzących posiadać powinna ;-)
Wracając do pamiątek, w zeszłym roku miałam przyjemność poczynić między innymi taką alternatywę dla klasycznych kartek. Później przerzuciłam się na połączenie materiałów z wikliną papierową (ale to później- niech najpierw Pchła K pochwali się swoim dziełem- jest co podziwiać, ojjj jest). Głównym motywem była łódka (barka) z Hostią i oczywiście dedykacja, całość zapakowana w celofan stanowiła niecodzienną Pamiątkę Pierwszej Komunii Świętej.
Pozdrawiam M :-)





wtorek, 12 maja 2015

Kolejne trampki

To już trzecia para "sportowego" obuwia dziecięcego. Tym razem przedstawiam trampeczki w odjazdowym łososiowym kolorze powstały dla dwuletniej pannicy. Z racji tego, że mała dreptała niczym motorek, trzeba było pokombinować z bezpieczną podeszwą. Z pomocą przyszły mi farbki piankowe. Podeszwy zrobiłam trójwarstwowe: warstwa przypodłogowa szydełkowa ze wzorkiem piankowym, warstwa środkowa ze sztywnego filcu i warstwa wewnętrzna szydełkowa.
Pozdrawiam M ;-)


sobota, 9 maja 2015

Kolorowe buciki

Siedzę i myślę, myślę i siedzę.... i wymyśliłam co tu zrobić z motkiem włóczki. Powstały buciki dla dwóch urwisów. Zrobiłam je na podstawie pomysłu  Weroniki I. Paseczek wrobiłam podczas wyrabiania stopy. Z lenistwa i wygody. Nie lubię machać igłą i nitką. Brrrrrr.... Kapcie zrobiłam półsłupkami na nieco mniejszym szydełku, by dzianina była ścisła, tym bardziej, że ja mam tendencję do robienia luźnych splotów. Całość wykończyłam oczkami rakowymi używając zdecydowanie większego szydełka. Wisienką na torcie są wesołe guziczki :)
Pozdrawiam K :-)



środa, 6 maja 2015

Papierowy bukiet

No tak, czas się oderwać od drutów i szydełka- nastąpiła era chrzcinowo- komunijna. Sezon ten rozpoczynam od bukietów z okazji Chrztu Świętego. Wytyczne dla misji: bukiet ma być trwały, nierozpakowalny, w kolorach dziewczęcych. Najpierw myślałam o bukietach ze skarpetek ale nie spełniłby warunków porozumienia. Postawiłam na wierną mi zawsze krepę i jedną z niezawodnych "odmian" różyczek ;-) Misja zakończona z powodzeniem, można się więc skupić na innych pracach... ale o tym już niedługo ;-)
Pozdrawiam, M ;-)

niedziela, 3 maja 2015

Wesołe kapcie

Musiałam odpocząć od dziergania narzuty, chociaż na chwilę. Poza tym już tęsknię za drutami ;) Z tej tęsknoty stworzyłam kolorowe balerinki. Włóczkę znalazłam w moich zapasach. Opis, który był inspiracją, znalazłam U AntoninyPierwowzór nieco zmodyfikowałam na swoje potrzeby. Z racji tego, że zrobiłam, je zwykłym dżersejem, dzianina zaczęła się zawijać. Cóż, szydełko jest lekiem na wszystko, więc wykończyłam je dwoma rzędami półsłupków i rzędem oczek rakowych.  A teraz.... szydełko w dłoń- wracam pracy nad narzutą.
Pozdrawiam K :-)



piątek, 1 maja 2015

Męski "cwyter" :)

Od pewnego czasu "chodził" za mną sweterek zrobiony na drutach. W końcu mnie dogonił :). Przypadkowo w rączki wpadła mi Sabrina 3/2014, a w niej.... męski sweterek. Reliefowy wzór od razu przypadł mi do gustu. Jest bardzo prosty i nieskomplikowany. Zapewne przypadnie Właścicielowi do gustu. Od razu odwiedziłam pasmanterię, uzupełniłam zapasy i zakasałam rękawy :) Po miesiącu wytężonej pracy powstał taki oto golf. Oryginalny sweter miał dodatkowe, wyszywane paseczki, jednak ja z nich zrezygnowałam. Właścicielowi będzie ciepło, a ja nauczyłam się oczek przekręconych. A właściwie już je namiętnie robiłam, ale nie wiedziałam, że to one :)
Pozdrawiam K :-)