niedziela, 27 stycznia 2019

Misski

Sezon chuściano-szalowy trwa w najlepsze. Pchła K zaraziła mnie fascynacją nad chustą Miss Grace. Zaraziła mnie do tego stopnia, że pierwsze co zrobiłam na początku urlopu, to spacer.... w kierunku pasmanterii. Jejku, moje serduszko zawsze żywiej bije, kiedy idę do ulubionego, małego sklepiku w Ohrid napakowanego włóczkami pod sam sufit. Włóczkami tak kolorowymi, tak świecącymi, że aż trudo się oprzeć, żeby nie przytulić wszystkich. Co jak co, ale melanżowej Alize Angora Gold w wersji z nitkami metalizowanymi nawet w Polskich sklepach internetowych nie znalazłam. No, to ten, ocierając ślinę z brody wybrałam moteczki pod osobę w planach obdarowywaną i zabrałam się do pracy. Lubię dziergać z włóczki z nitką, gotowy wyrób wygląda jakby przypruszony brokatem, ale bez przesadyzmu😉 
No i taka to historyja szaro-fioletowawej Miss Grace. 
Za to moja niebieskawa Misska powstała częściowo jako próbka, bo w ciemno nie chciałam sie zabierać za docelową urlopową chustę. Z racji, że miałam resztkowe kłębuszki włóczki Merino Gold postanowiłam je wykorzystać do celów ćwiczeniowych, żeby było zabawniej, nawet spodobało mi sie takie zestawienie kolorystyczne i po powrocie do Polski postanowiłam przemienić próbkę w pełnowymiarową chustę. Żeby było jeszcze zabawniej, musiałam dokupić włóczki i ostatecznie zostało mi prawie tyle samo resztkowych kłębków jak przed rozpoczęciem pracy😁 No nic, na nie też kiedyś przyjdzie pora😉 Takim oto sposobem stałam się posiadaczką cieplutkiej (sprawdzone) chusty Miss Grace. 
Przy okazji pochwalę się jakie motki upolowałam na potrzeby Szachrajkowe😁 Ach i udokumentowałam witrynkę z Amigurumi, Ohrid zaczyna się jawnie otwierać na rękodzieło od włóczkowej strony mocy😁. Jak to dobrze, że już za parę miesięcy kolejny urlop😁 Kieszonkowe skrupulatnie odkłada się na "pamiątki wakacyjne".
Aaaa, gdyby ktoś tak jak ja stracił na chwilę głowę dla tej chusty i miałby ochotę poczynić ją własnoręcznie, to na kanale Intensywnie Kreatywnej jest cuuudownie objaśniony plan działania😁 
Pozdrawiam, M. 




Mały przerywnik zdobyczno-pamiątkowo-dokumentalny 😁




Dobra, a teraz moja chustuniunia😁




niedziela, 13 stycznia 2019

Dew Drops - Krople Rosy

Pierwsza Dew Drops powstała dawno temu. Dawno czyli prawie 3 lata temu. Chyba nadszedł czas na kolejną.😊

Wzór jest bardzo przyjemny do dziergania. Nie za trudny, a efekt końcowy przyjemny dla oka. A właściwie dla oczu.😉 Aby była jasność wzór pochodzi z R. Pierwsza wersja gdzieś tu.

Trzeba sobie odkurzyć (najpierw odszukać😉) notatki. 

Notatki oszukane, włoczki zamówione, paczka rozpakowana, druty skręcone, a motki pomiziane. 😊 Tym razem nie skusiłam się na moher ale włóczkę od Madam Tricote z domieszką kaszmiru.

Miesiąc później efekt końcowy prezentuje się na Pannie. 😉
A kolejna chusta już "wskoczyła" na druty.







Pozdrawiam K :-)