poniedziałek, 25 listopada 2019

Olaf

Ciocia K jak zawsze przygotowana na powitanie na tym łez padole kolejnego kochanego Urwisa. Tym razem jest to  chłop. 😊

Nie miałam pomysłu. Jedno wielkie, okrągłe zero. Do czasu... aż tu nagle mama zdradziła imię dziecka. I trafiło mnie. Jak grom z nieba.  Będzie bałwan. Nie taki zwykły, a Olaf z bajki "Frozen" (gdybym to ja pamiętała polski tytuł...).

Wzór znalazłam TU. Ja nie używam filcu.  Nie zawsze idę na łatwiznę. 😉 Wszystkie elementy są zrobione szydełkiem. Jedno przedpołudnie i bałwanek gotowy. 😊 Bałwan Olaf już dzielnie towarzyszy małemu Olafkowi. 😊





Pozdrawiam K :-)

poniedziałek, 18 listopada 2019

Czapki

Wzór pochodzi ze strony Dropsa. W oryginale jest robiony z grubszej włóczki. A ja postanowiłam zrobić z podwójnego Kotka. W swojej wersji zmieniłam również sposób zamknięcia oczek. A co, wolno mi. 😉

Po pierwsze i najważniejsze czapka miała być z akrylu, ponieważ koleżanka ma uczulenie na wszystko co zawiera wełnę. A Kotka po prostu już ma sprawdzonego. To co ja się będę kłócić. 

Mimo, że to projekt urodzinowy, to A. sama wybrała wzór (z niewielką moją sugestią rzecz jasna). Takie to wybredne stworzenie, czapki nosi od wielkiego święta i tylko w latach przestępnych. 😉 To niech wybiera sama.

Ja dokonałam wstępnej selekcji - miała być ażurowa i pasować do tego szala. Z tym ażurem to wyszło, jak wyszło. Ale do szala nawet pasuje. 😉







Przy okazji powstała kolejna czapka. Tym razem różowa według wzoru Joli Mazurek.




Pozdrawiam K :-)

niedziela, 3 listopada 2019

Neonowe trampki

Czas płynie nieubłaganie. Kolejny roczek za Nami. Kolejne urodziny przede mną. Nie moje. Ja to jestem wakacyjna dziewczyna. 😉 Ale prezenty "czeba" robić.  Nie ma to tamto.😉

Koleżanka, nazwijmy ją "A.", jest na bakier z noszeniem kapci. No uparciuch jakich mało chodzi po tym padole. To sobie pomyślałam, że jak kapcie, laczuchy i inne cuda techniki tylko zbierają kurz i czekają na gości to.... może trampki będzie nosić.

I zrobiłam Jej pomarańczowe trampeczki. Ależ było moje zdziwienie, że.... nosi te skarpetki.

Tak je nosiła, że dziś powinny zasilić zasoby Muzeum Narodowe. Bardzo mnie to cieszy. A to z co najmniej dwóch powodów:
1. Prezent udany,
2. Mogę zrobić kolejne.😊

Niby przypadkiem w mojej szafie znalazłam neonową włóczkę (w moim przypadku nie wierzcie w przypadek😊).  I oto jest! Neonowe trampeczki.