"Chciałabym rękawiczki. Ale takie z klapką". Pchła K jest od realizowania marzeń. Na cuda trzeba poczekać kilka dni dłużej. 😉
Rękawiczki mały być kolorowe. To są. 😉 Wybór padł na Merino Gold Batik. Dziergałam z podwójnej nitki. Oj było wesoło by dopasować przejścia kolorów z obu motków. Oczywiście resztki nie zmarnowały się, bo zrobiłam z nich... sznurek. Właścicielka ma dziwną umiejętność gubienia rękawiczek.
Rekawisie gotowe. Teraz czas na wymarzoną klapkę. Pomysł miałam, trochę podpatrzyłam u Yvonne. Do klapki zrobiłam trzy podejścia, aż w końcu się udało. Do trzech razy sztuka. 😊
Przy okazji powstała kolejna para rękawiczek z klapką. Tym razem jednokolorowa.
Zimo, czekamy!
Zupełnie nie rozumiem 😉 a gdzie jest ta trzecia wersja dla mnie? Hmmm... marzy mi się klapka w mitenkach, a jakoś ani razu nie zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba sama sobie marzenie spełnić;) skoro Wasze takie ładne to i mnie klapka wyjdzie :)
Pozdrawiam serdecznie Pchełki obie 😆
No a gdzie mogą być?;-) W moim magicznym koszyku. Czekają na wysyłkę :-) Zostaną nadane saniami Mikołaja. Z Rudolfem na czele :-)
UsuńPozdrawiamy :-)