Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trampki na drutach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trampki na drutach. Pokaż wszystkie posty

środa, 30 kwietnia 2025

Trampki żyrafy

Szukałam pomysłu na prezent dla Miszcza (tak, tak, to ta koleżanka, która kocha żyrafy wszelakie). Jakiś czas temu dostała ode mnie Franka oraz jego kuzynkę. Nawet "zmalowałam" obrazek z żyrafami (nim się chwalić nie będę). 😉

Wpadłam na pomysł trampek z żyrafami. A co! 😊 

Żyrafa, jak to żyrafa, musi być żółta w brązowe łaty. (Wzór na aplikację znajdziecie TU) No tak, a jaki kolor skarpetek? Hmm, po chwili zastanowienia wybrałam zielony. Wszak zwierz ten spaceruje po sawannie. Sawanna to trawa, a trawa jest... zielona. 😊 

Klasyczna czarna podeszwa nie psuła moją koncepcję, więc zdecydowałam się na brązowy. Bo... trawa rośnie w ziemi, a ziemia jest brązowa. 😁

Aby nieco przełamać ten zestaw kolorystyczny zrobiłam różowe sznurówki. Bo... bo tak! 😁

Teraz trzeba pomyśleć nad kolejnym "żyrafiastym" prezentem. Na szczęście mam na to cały rok. 😉




Pozdrawiam K :)




czwartek, 25 lipca 2024

Wyszczuplające trampki

Zbliżały się urodziny mojej serdecznej koleżanki. Trzeba było pomyśleć nad prezentem. Wiedziałam jedno, będzie coś dzierganego. Jako jedna z nielicznych docenia poświęcony czas na zrobienie każdego oczka. 

Przyznam się, jak to mi kiedyś powiedziała, to był to najlepszy komplement jaki w swym dziewiarskim życiu usłyszałam.... I się wzruszyłam na samą myśl...

Wracając... jak tworzyłam trampeczki dla pewnej młodej damy, to wpadłam na pomysł wydziergania podobnej, urodzinowej pary. W nieco większym rozmiarze. 😉

Jak pomyślałam, tak zrobiłam... Skarpetki były gotowe, zabierałam się za zrobienie gwiazdy, doznałam olśnienia. Zrobię coś innego... rower. Tak, dobrze czytacie, rower! Właściwie to dwa rowery. 😊

Zastanawiacie się dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami.😊 Otóż koleżanka ma czarny rower. A jak powszechnie wiadomo, czarny wyszczupla. Czyli jest to wyszczuplający rower. Stąd się wzięły "wyszczuplające trampki". 😊

Czarny nie pasował mi do koloru skarpetek, więc wybór padł na granatowy. Wszak granatowy, to nowy czarny, więc wszystko się zgadza. 

Wzór na jednoślad znalazłam u Kerri's crochet. Trampki, to pomysł własny. 😊

Urodziny nadeszły (tak, tak, to dziś), prezent wręczony. Pozostało mi tylko jeszcze życzyć...

🎉🎉Wszystkiego najlepszego🎉🎉





Pozdrawiam K :-)


 

środa, 1 maja 2024

A nóżka rośnie...

Dawno temu (ale jakby to było wczoraj) kolega z pracy został szczęśliwym tatusiem.  Z tej okazji zrobiłam dla małej istotki te oto zielone trampeczki

Kilka dni temu w z owym kolegą wspomnieliśmy o tych cichobiegach. Kolega zażartował, że nóżka urosła... No ze mną tak się nie żartuje! 😄

Wróciłam do domu, sprawdziłam zapasy włóczek. Znalazłam idealną - różowy melanż. Do tego miętowe podeszwy i fioletowy moteczek na sznurówki i dodatki. 

Zakasałam rękawy, kilka dni czarowania i oto one... 




Mina kolegi, gdy zobaczył trampeczki... bezcenna. Mała latorośl zadowolona. Ja również, bo mam miejsce na nowe moteczki. 😀 Powiedzmy, że mam miejsce... 


A przy okazji powstała druga para dla koleżanki, która nie jest zaprzyjaźniona z domowymi kapciami. 😉 




Pozdrawiam K :-)

niedziela, 3 listopada 2019

Neonowe trampki

Czas płynie nieubłaganie. Kolejny roczek za Nami. Kolejne urodziny przede mną. Nie moje. Ja to jestem wakacyjna dziewczyna. 😉 Ale prezenty "czeba" robić.  Nie ma to tamto.😉

Koleżanka, nazwijmy ją "A.", jest na bakier z noszeniem kapci. No uparciuch jakich mało chodzi po tym padole. To sobie pomyślałam, że jak kapcie, laczuchy i inne cuda techniki tylko zbierają kurz i czekają na gości to.... może trampki będzie nosić.

I zrobiłam Jej pomarańczowe trampeczki. Ależ było moje zdziwienie, że.... nosi te skarpetki.

Tak je nosiła, że dziś powinny zasilić zasoby Muzeum Narodowe. Bardzo mnie to cieszy. A to z co najmniej dwóch powodów:
1. Prezent udany,
2. Mogę zrobić kolejne.😊

Niby przypadkiem w mojej szafie znalazłam neonową włóczkę (w moim przypadku nie wierzcie w przypadek😊).  I oto jest! Neonowe trampeczki. 





sobota, 12 maja 2018

Pełnoletnie trampki

Zaszczytne urodziny, dorosłość zapukała do drzwi. W portfelu, oprócz legitymacji szkolnej jest kawałek plastiku zwany dowodem osobistym. Nie uwierzycie ale ja też taki mam ☺.

Z tej okazji prezent musi być mniej poważny. ☺A co! Zrobiłam trampeczki sprawdzonym już sposobem. Takie zwykłe, najzwyklejsze? No nieeee, trzeba zaznaczyć poważny wiek solenizantki. Takim oto sposobem na paluszkach  przyszyłam cyferki.

W takim obuwiu można wejść pewnym krokiem w dorosłość. ☺





Pozdrawiam K :-)

piątek, 2 lutego 2018

Trampki inaczej

Siedzę i dziergam chustę urodzinową (ale o niej w innym poście). Hmmm... może dodam wpis. Może wena mnie dopadnie.  Ostatnio nie chce mnie znaleźć. Wyjechała na wakacje? Trochę długi urlop sobie zrobiła. Cóż, obiecałam Pchełce M nowy wpis. A obietnic się nie łamie. ☺ Podejmuję wyzwanie. A co z tego będzie to za chwilę się okaże.

Dziś trochę inna wersja trampek. A co! Trzeba kombinować. Pomysł podsunęła mi Pchła M. Skąd  ma ten pomysł to nie wiem, nie pytałam.☺ Podoba mi się i koniec tematu. ☺Trampki nie mają podeszwy tak jak chociażby te. W zamian za to są kolorowe i.. fioletowe. ❤ Niestety zdjęcia nie chcą oddać tego najpiękniejszego koloru, ale musicie wierzyć na słowo. ☺

Trampeczki są prezentem urodzinowym dla dwóch dam. ☺ Mam nadzieję, że trafionym. 

Obietnica spełniona, wpis zrobiony. Wracam do dziergania chusty o której (chyba) niebawem. ☺






Na stópkach nowych właścicielek. ☺


Pozdrawiam K :-)

niedziela, 10 września 2017

Pchłowa Para ( szkarpytów)

Witajcie, nie wiecie może, gdzie uciekło nam słoneczko? Jesteśmy w stanie prawie wszystko zrozumieć ( takie my tolerancyjne jesteśmy), ale kurde przejście z lata w jesień w przeciągu nocy to już jest przegięcie. Wystarczająco mało w tym roku lato gościło na zewnątrz, liczyłyśmy na piękną złotą jesień, dobra może bez porywczej temperatury 25 stopni, ale z pewnością nie z deszczem i wiatrem. Każdy mówił, aaaa taaammm pewnie wrzesień będzie ładny- i co? i klops. Pada, za chwilę wieje, następnie mży i tak w kółko. I tylko idzie człowiek chodnikiem do pracy jak błyskawica czyli zygzakiem, bo wszystkie dżdżownice i ślimaki urządziły sobie rajd po kostce chodnikowej. Nie żebym była wielce wrażliwa na dźwięk i uczucie strzelających pod butami żyjątek, ale jakoś tak od dzieciaka mam, że każde życie się szanuje ( no chyba, że podkrada ci jedzonko z talerza hi hi i tę zależność potwierdzi Pchła K). Serio tak mam: do dzisiaj nie zabijam pająków w mieszkaniu ( jak ma taki odważny szczęście to nawet sobie podynda pod sufitem- dopóki kot go nie zauważy, no ale cóż, nie mam wpływu na wychowanie i wbicie do tego rudego mruczącego czerepa, że pająków, muszek i ciem się nie traktuje jak przekąskę między posiłkami).
Wracając- a raczej zaczynając temat, dziś wspólnie z Pchłą K postanowiłyśmy przedstawić nasz sposób na poprawienie nastroju w takie dni. Z pewnością, pamiętacie wpisy o trampkowych skarpetach, postanowiłyśmy, że dla siebie, też takie lajśniemy. Od myśli do czynu droga krótka, tak więc natarłyśmy na kartony z włóczkami i drutami, siłą wydarłyśmy moteczki w wybranych kolorach i uczyniłyśmy z nich dobro..... Dobro dla naszych kopytek, bo dobro w kopytka jest dobre. Bo jak kopytka mają dobrze ( ciepło) to i w łapki jest przyjemniej. A jak stworzone dobro kopytkowe sprawia, że w łapki ciepło, to i przyjemniej się drutami macha. No i takim sposobem Pchła K zrobiła skarpetki z szydełkową podeszwą ( i innymi elementami), a ja, całe szkarpyty ciepnęłam na drutach.
No to ten, życzymy Wam przyjemnej, ciepłej niedzieli, poniedziałku, wtorku, środy, czwartku, piątku i soboty ( biorąc przykład z deszczu- tak w kółko).
Pchły Szachrajki