środa, 23 lutego 2022

Kocyk dla księżniczki

Witajcie! Powrót córy marnotrawnej rozpoczynam z przytupem (niekoniecznie w kolejności chronologicznej). To, że się nie pojawiałam, wcale nie oznacza, że poddałam się rękodzielniczemu nic nierobieniu.😊Leniwa byłam tylko w kwestii pisania postów. 

Wracając do tematu- przytup nie byle jaki, bo z okazji pojawienia się nowej Kruszynki do kochania przez Pchłowe Ciocie.❤️Tradycja powitalnego prezentu musiała być. 😀Ustaliłyśmy z Pchłą K plan działania, podzieliłyśmy się pracą i każda szalała w swoim królestwie włóczek, szydełek i innych przydasiów. Mi w udziale przypadła przyjemność zrobienia szydełkowego koca. Na Etsy zapuściłam swoje wici i znalazłam sklep,  którego prace baaaardzo przypadły mi do gustu. O dziwo projekt na konkretny kocyk spodobał się również Pchle K (ech złota kobita). Jako materiał wybrałam włóczkę Himalaya Dolphin. Pozostało mi jedynie przeforsowanie zmiany kolorystyki. Otrzymałam zgodę na róż tylko dlatego, że taktycznie dodałam fiolety (mówiłam już, że złota kobita?).😂😂 Kocyk wyszedł satysfakcjonujących rozmiarów w dotyku mięciusi jak 2- dniowa kaczuszka😀.

Pozdrawiam, Pchła M         






2 komentarze:

  1. Wow! Czaderski!!! Brawo cioteczki-Pchełeczki!
    Po raz pierwszy widzę sens tej włóczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż zazdroszczę Małej takiego koca😉 idealnie wpasowałysmy się w pomysł rodziców na urządzenie pokoju małej rozbójniczki 😉 Pozdrawiam K

      Usuń