Doczekałam się! Za oknami wiosna. 😊 Termometr wskazuje 10 stopni, przyroda budzi się do życia z zimowego marazmu, a wraz z nią ja. 😉 Chociaż... ja mam ciągle szalone dziewiarskie pomysły, więc mi twórczy stan zobojętnienia jest obcy. 😉
Wiosenna aura natchnęła mnie na chwilową zmianę (niekoniecznie na lepszy model) drutów na rzecz szydełka. 😉
Wzór na kwiatka znalazłam TU, a na doniczkę TU.
Szybka akcja, dwa wieczory i mamy to! Kaktus bez kolców. W dodatku z kwiatkami. A jego największą zaletą jest to, że nie uschnie. Tak, tak. ja potrafię wykończyć prawie każdy kwiatek. Prawie, bo mam jednego grudnika. Jest ze mną ćwierć wieku i łatwo się nie poddaje. Trafił swój na swego... 😆
Miłości do kwiatów to ja nie mam. Wolę książki z zakresu psychologii ewolucyjnej (taaaki oryginał ze mnie), druty, szydełka i kilometry włóczki. 😁
Pozdrawiam K :-)
O! To coś zdecydowanie dla mnie! Wykańczanie kwiatów doniczkowych jest także moją specjalnością, więc przybij piątkę Pchełko! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPrzybijam piątkę, nawet dwie :) Pozdrawiam Pchła K :)
UsuńNajlepsze jest to, że nie trzeba podlewać a i tak zakwitnie😄
OdpowiedzUsuńTo mi się najbardziej w nim podoba. A jak się znudzi, to można bez wyrzutów sumienia na jakiś czas wrzucić do szafy... albo spruć i zrobić inny kwiatek :) Pozdrawiam Pchła K
UsuńWidzę możliwość modyfikacji wzoru ;0)
OdpowiedzUsuńKaktusek jest cudowny i niczego mu nie brakuje, ale... ;0)
Można go "zakwitać" luzem zrobionymi kwiatuszkami w różnych kolorach i odmianach barwnych i przypinać szpileczkami wedle zapotrzebowania ;0)
Zrobiłabym sobie takiego, ale żywe zajmują wszelkie dostępne miejsca ;0)
Pozdrawiam serdecznie i wracam na górę popaczać jeszcze na kaktuska :0)
W naszej branży każda szpilka na wagę złota. ;) Choć uwagę zapisuję i wezmę ją pod uwagę w kolejnym projekcie. :) Coś czuję, że na jednym ta kaktusikowa przygoda się nie zakończy. ;) Pozdrawiam Pchła K :)
Usuń