środa, 28 marca 2018

Królewska czapka


Powstała przypadkiem, nieplanowana. Ostatnio zamawiałam włóczkę. Włóczki nigdy dość, oj nie, nie. Od pewnego czasu zastanawiałam się nad zamówieniem neonowych włóczek, a dokładniej Himalaya Everyday. Chciałam pomiziać, popatrzeć i wypróbować. Zamówiłam żółtą. Przy kolejnym zamówieniu dorzucę do koszyka zieloną, różową i pomarańczową. Pomysł na ich wykorzystanie już mam. ☺

Pomysł na czapkę znalazłam tu. W sumie to z Pchłą M znalazłyśmy ją jednocześnie i w tym samym momencie sobie wysłałyśmy. Ach ten Nasz Pchli szósty zmysł.☺ Druty poszły w ruch, dwa wieczory i czapka gotowa. Niestety, nie było mi dane zobaczyć miny koleżanki, która w ramach Pchłowego psikusa została koronowana na Królową. ☺


Pozdrawiam K :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz