sobota, 10 sierpnia 2019

Igielnik świnki

Od czasu do czasu targa mną potrzeba zmiany techniki pracy. W takich przypadkach albo szaleję w kuchni co kończy się apokaliptycznymi scenami zlewowymi, albo postanawiam poćwiczyć szycie na maszynie, albo też sięgam po koraliki. Tym razem naszła mnie ochota na ręczne szycie. Pomysł znaleziony już daaawno temu na "Pinie". Pochwaliłam się Pchełce K i stwierdziła, że przydałby się jej nowy igielnik. Co jak co, ale Pchle K za dużo się nie odmawia (co innego czas realizacji), więc powstała idea stworzenia igielnika dla niej. Problem miałam jedynie z wyborem płci prosiaczka, podeszłam więc do tematu po "babsku" i zrobiłam parkę😁
Pozdrawiam różowiaście, Pchła M




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz