sobota, 21 marca 2015

Samochód z wikliny papierowej

Witajcie, co ja chciałam? Aaaa już wiem, chciałam Wam pokazać pracę zainspirowaną wytworem pewnej baaaaaardzo utalentowanej kobietki. Dorwałam się do jej bloga już dawno temu, i to co tam znalazłam spędza mi sen z powiek. Po prostu te wszystkie prace są FENOMENALNE. Otóż miałam przyjemność wzorować się na pracy p. Anny . Wiem, wiem, moje autko się chowa, ale ćwiczenie czyni mistrza i mam nadzieję, że będzie mi dany wolny czas, który przeznaczę na szlifowanie techniki wyplatania wikliną papierową. No dobra, co mogę powiedzieć o tej wersji samochodu?  Wykonany został jako alternatywa kosza na wino ( para młoda zażyczyła sobie winko zamiast kwiatów). Przy okazji pozostał niecodzienną pamiątką dla nowożeńców. Dokonałam małej zmiany w projekcie ( zrezygnowałam z budy), środek wyłożyłam materiałem i doczepiłam wstążki do przymocowania butelki. Kwiaty wykonane zostały z papieru ( tylko liście buchnęłam ze sztucznego bukietu). Powiem tak- po 3 tygodniach intensywnej pracy łapki bolały mnie nieziemsko. 
P.S. przepraszam za zdjęcia, ale samochód powstał w czasie kiedy pomysł o blogu jeszcze nam się nie narodził a fotki cyknęłam na szybciora na pamiątkę dla potomnych ;-)
Pozdrawiam M ;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz