czwartek, 4 czerwca 2015

Narzuta

Od dawna chodził mi po głowie większy projekt niż realizowane dotychczas. Po długich poszukiwaniach natchnienia znalazłam w Sandrze 5/2008. Wzór podstawowy to... sweterek. Ze względu na to, że jest to patchwork nic nie stało na przeszkodzie by wykorzystać go w... narzucie, o której już wspominałam tu oraz M tu. Pomysł już był. następnie przyszedł czas na jego dojrzewanie w mej głowie. Aż pewnego zimowego dnia (około roku po narodzinach pomysłu) usiadłam i zamówiłam włóczkę (po długich namysłach, zmianach koncepcji i szczypty marudzenia). No i wpadłam ;) Gdy kurier dostarczył paczkę zabrałam się za dzierganie. Zaczęło się tak:


Element po elemencie, motek za motkiem powstawała narzuta.
(...i tak 600 razy)
Już widać światełko w tunelu :D










Ostatni element został zrobiony, umocowany we właściwym miejscu. teraz nadszedł czas na wykończenie.  Całość obrobiłam dwoma rzędami półsłupków i rzędem oczek rakowych.










Wymiary narzuty wynoszą około 180 x 220 cm. Już wyprana suszy się na słoneczku :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz