poniedziałek, 29 lutego 2016

Baleriny

Muszę chwilę odpocząć od drutów, więc w łaski przyszło szydełko :). Tym bardziej, że miałam zrobić takie balerinki w wersji minimalistycznej dla 6-cio miesięcznej damy. Przyznam, że takiego dużego rozmiaru jeszcze nie robiłam. Sposób wykonania kapci podpatrzony u Weroniki I.

Nie zaczęłam od przeliczenia oczek tylko dziergałam na żywioł. Czasem jestem wygodna, więc nie chce mi się liczyć ile to ja właściwie oczek, rzędów i tym podobne potrzebuję. 

Mama tej cudownej damy wymyśliła sobie granatowe buciki z różową kokardą. Hmmm bardzo ładne połączenie kolorów. Zapasy materiałów są, pomysł jest, wolny czas jest, szydełko jest :) Zakasałam rękawy i do pracy Pchło K.



Od siebie dodałam kremową obwódkę kokardki. Efekt końcowy bardzo mi przypadł do gustu. Szkoda, że to nie mój rozmiar ;)

Ale, ale mama stwierdziła, że chce drugą parę. Tym razem czarno- różowe. Po chwili konsultacji postanowiłyśmy czerń zastąpić grafitową szarością.

Proszę bardzo, oto efekt końcowy burzy mózgów.



Która wersja bardziej się Wam podoba?

Pozdrawiam K :-)

4 komentarze:

  1. haha ja też takie mam tylko w rozmiarze 39

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne!!!teraz to już muszę postarać się o Waflinke paputki wychodzą coraz ładniejsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście donosiłam te balerinki mamie malutkiej damy, za każdym razem "okrzyk/pisk" zachwytu wywoływał ciepło na sercu i uśmiech na mojej twarzy.

    OdpowiedzUsuń