Hmmm, o tradycji tłuczenia butelek chyba każdy słyszał. Pewnego pięknego dnia zaczepiła mnie znajoma, wpadła na pomysł obdarowania narzeczonych pamiątkową kartką. Powiem Wam, że miałam nie lada problem. Pomysłów wielkie zero, no bo kto słyszał o pamiątkach na "Polter'a"? No nic, kombinowałam, myślałam, spać nie mogłam, pytałam nawet znajomych i nic. Po tygodniu intensywnych kombinacji udało mi się stworzyć tą nieszczęsną pamiątkę. W sumie nawet mi się spodobała, a sama idea, hmmm, czemu nie?
Pozdrawiam, M ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz