wtorek, 14 lipca 2015

Ślubne exploding box-y

Wszyscy doskonale wiedzą, że wiosna sprzyja zacieśnianiu miłości, czego efektem jest urodzajny w śluby okres letni ;-) Właśnie przebrnęłam ( przynajmniej na chwilę obecną) przez ten brzemienny w skutkach twórczych czas ;-) Pokażę dzisiaj tegoroczne pamiątkowe kartki pudełkowe, kilka zeszłorocznych i jedną nawet z ponad dwóch lat (chyba powstała jako kolejna odsłona pierwszych małych kartek pudełkowych). Praca nad takimi karteczkami daje mnóstwo satysfakcji, szczególnie w momentach, gdy osoby obdarowane są nam znane. A jeszcze większa frajda gdy wpadnie do głowy pomysł, człowiek ideę rozpracuje i w chwilę potem pojawia się potrzeba stworzenia takiej pamiątki. No dobra, koniec gadania-pisania-czytania, już Wam pokazuję te moje wypociny.
Pozdrawiam, M ;-)
Prawie jak w fabryce Mikołaja ;-) Tak, to były moje pierwsze kartki pudełkowe. Powstały w wyniku potrzeby podziękowania. Kto i komu dziękował? Absolwenci Zespołu Szkół w Ostromecku dziękowali swoim nauczycielom za poświęcony czas, cierpliwość i pracę wykonywaną w celu wprowadzenia niesfornej młodzieży w życie "dorosłe" ;-)


A tu mi się ostała zapasowa karteczka, przerobiona została w wersję ślubną dla koleżanki ;-)



Kartka ze ściankami do ręcznego wypisania




Wersja z zamiennikiem koperty. Czary-mary i kaska jest w torcie;-)



Troszkę mniej tradycyjny exploding box. Powstał jako uzupełnienie ręcznikowej kompozycji ślubnej. Kartka w formie bukietu kwiatów z życzeniami ukrytymi w środku.




I kolejna kartka z tortem ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz