poniedziałek, 7 września 2015

Angry birds- odsłona druga

Pamiętacie ten zwierzyniec? Pewnie, że pamiętacie. Jak tylko zrobiłam te czapki pomyślałam,  że rękawiczki do kompletu będą strzałem w dziesiątkę! Na rękawiczki dla siedmiolatka z pięcioma paluszkami się nie odważę, za dużo wyrabiania na te małe paluszki. A poza tym nie robiłam takich, co mają tylko kciuk. Ciocia K to uparte stworzenie (Pchła M coś wie o tym), więc zabrałam się za urzeczywistnianie dziecięcych (i moich) marzeń.
Włóczka jest, szydełko gotowe, rączki zmierzone, uwagi co do wyglądu ptaszyny są (oczywiście Malec wytknął mi, że czarny Angry Birds wygląda nieco inaczej). Nie chcąc popełnić tych samych błędów wszelkie uwagi zostały naniesione. Łapkę zrobiłam szydełkiem, nieco mniejszym, aby dzianina była ścisła (tym bardziej, że ja robię luźne sploty), natomiast ściągacz zrobiłam na drutach- jest elastyczny i ładniej się układa niż szydełkowy. Sznureczek to zwykły łańcuszek. Efekt końcowy nawet mnie zadowolił. Może sobie też takie zrobię? ;-)
Pozdrawiam K :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz