Zastanawialiście się kiedyś, co Pchły Szachrajki robią, gdy wspólnie spędzają czas? Nie licząc babskiego plotuśnictwa i niecnego planowania kolejnych projektów, dochodząc do siebie po bajkowym seansie, udało mi się namówić Pchłę K na nowe doświadczenie. Uparciuch jeden stwierdził, że z prac ręcznych zajmuje się i zajmować się będzie wyłącznie dzierganiem. Ku mej uciesze, Pchłę K zaintrygowały........ koraliki. Na razie te do prasowania, ale w końcu od czegoś zacząć trzeba ;-) W skrócie zabrałyśmy się za stworzenie iście kolorowych podkładek kubeczkowych;-) Mam nadzieje, że złapała bakcyla, bo zabawa była prze prze przednia.
W czasie gdy Pchła M prasowała układane z wielkim mozołem i w pocie czoła podkładki, Pchała K ambitnie i z wielkim oddaniem (jak zawsze) rozprawiała się z feerią kolorowych koralików- zgodnie z obowiązująca ustawą zajęła się ich segregacją :)
Efekt końcowy zmagań Pchły K zadowolił nawet doświadczoną w tej dziedzinie Pchłę M :)
Pozdrawiamy, K & M :-)
Pozdrawiamy, K & M :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz