Dzisiaj kolejna seria dziecięca😁 Od ostatniego swetra bąblowego jakoś tak spodobało mi się dzierganie sweterków. Fakt, mają jeden mankament-straaasznie długo się je dzierga. Na szczęście z odsieczą przyszedł mi pewien mężczyzna.... sięgający zaledwie do kolan😉 Pamiętacie zapewne pakiet powitalny? To do niego doszedł mini gratis😉 Nie mogłam się powstrzymać. Sweterek, jak sweterek. Prosty raglanik dziergany w częściach, kieszonek nie mogłam sobie odpuścić😉 Z myślą o młodej mamie i tacie, guziczki na patencie bo są zapinane na zatrzaski😉 Ach i kulminacyjny punkt- plecki..... Prawie, prawie przekroczyłam poziom słodyczości😉 Zadanie wykonane-teraz niech się dobrze nosi, a ja lecę z Ciocią Pchłą K szukać kolejnych inspiracji😉
Pozdrawiam, Pchła M.