Są takie dni w życiu, kiedy nawet czekolada nie jest w stanie zmienić ponurego nastawienia do świata. Co w takich chwilach pomaga? W moim przypadku pomaga zajęcie czymś myśli... a nic tak nie zajmuje głowy i rąk (co najmniej na kilka godzin) jak dzierganie. Tak więc, przyszedł sobie taki beznadziejny dzień, kiedy to nosa poza powierzchnię kołderki nie miałam zamiaru wyściubiać. Wypełzłam z wyra tylko i wyłącznie... z powodu wyjątkowo toksycznego zapachu wydobywającego się z kuwety. Nie wiem- może RUDA KANALIA postanowiła robić za mojego ANIOŁA STRÓŻA i z czystą premedytacją zepsuła powietrze. No cóż, jak już wylazłam z łóżka, ba, nawet zmuszona byłam na całe 15 sekund wyjść na zewnątrz aby zdetonować biologiczną atomówkę postanowiłam kopnąć ten ciulowy dzień w cztery litery i zrobić coś pożytecznego dla Pchłowego Świata. Skoro moje otoczenie malowało się wszystkimi odcieniami szarości, postanowiłam wydziergać coś, co nie będzie miało w sobie ani grama tego koloru (ogólnie nie mam nic przeciwko szarości, nawet ją lubię, ale niekoniecznie w wersji określającej mój nastrój). Zamykam oczy, biorę głęboki wdech i myślę... chmurki- lizaki- cukrowa posypka- słodyczość- pingwin Szeregowy- tęcza- jednorożec. I rypsnęło mnie po czaszuni- tęczowy jednorożec to jest coś dla mnie. Zdecydowałam się na mini wersję kolorowego rumaka- aby zawsze był przy mnie w trudnych chwilach (głównie, kiedy niczym beduin śmigam do roboty o 4:45, swoją drogą chyba czas najwyższy odpalić rower i mieć dodatkowe 30 minut snu). Wytargałam z szafy zapas kolorowych kordonków, wypełnienie i szydełko serwetkowe i zaczęłam działać. Powiem Wam- podziałało, nawet nie zauważyłam, kiedy nastał wieczór i wypadało wgramolić się z powrotem pod kołderkę. Doczepiłam tylko karabińczyk do jednorożca i przytwierdziłam go do torebki, a następnego dnia... było o niebo lepiej. Wstałam skoro świt (czytaj około 10:00), zaparzyłam kawę, odczepiłam Rolanda od torebki i gapiłam się na niego z bananem na buzi i mruczącym kotem na kolanach ;-)
Pozdrawiam i tęczowego dnia życzę Wszystkim,
Pchła M.