Co tu dużo mówić. Jestem nieuleczalnym, obsesyjnym fanem motywów listkowych, piórkowych i bombelkowych. Jak mam do wyboru wzór na sweterek w listki lub warkocze, nie zastanawiam się długo. Długo zajmuje mi zabranie się za wykonanie swetrzyska😁 Aale powolutku, na wszystko przyjdzie pora. I przyszła, po roku od zakupu wzoru😁. Ten rok, postanowiłam poświęcić na pozbycie się wieloletnich UFOK-ów i resztek włóczek. Co mi z tego wyjdzie? Czas pokaże. Na chwilę obecną jestem jeszcze na dobrej drodze. Mistletoe sweater mogę również zaliczyć do kategorii ufokowo-resztkowej. Ubzdurał mi się kiedyś lekki, oversizeowy sweterek z moheru.... Włóczkę kupiłam, ha, nawet wydziergałam wszystkie elementy łącznie z wrobieniem perełek... Tylko przy zszywaniu jakoś tak mi się przestał podobać projekt i go porzuciłam. Przeleżał swoje na dnie szafy, przerzucany z miejsca na miejsce. I w końcu, nadszedł ten dzień włóczkowego rachunku sumienia... Sweterek został spruty w tempie leniwego żółwia ( kto pruł moher to wie😁 ), odzyskane kłębuszki zestawiłam z resztkowymi moherkami na listki i zabrałam się za pracę. W efekcie, pozbyłam się około 3,5 motka włóczki. Tylko... Hmm.... Zaczyna mi brakować miejsca w części ubraniowej🤔😁😁
Pozdrawiam, Pchła M