Zdradzić Wam pewien sekret? Nie przepadam za szydełkowanymi ubraniami. Czapki, rękawiczki, fikuśne kapcie spoko, ale sweterki czy chusty nie należały do moich ulubieńców wykonywanych tą techniką. Do tego, jak już się zaprzyjaźniłam z drutami i odkryłam pożądane przeze mnie właściwości dzianin " drucianych", całkowicie odrzuciłam opcję szydełkowania ubrań.
Nastała wiosna roku 2023 i na jednej z grup na FB pojawiła się ona- bluzka Elizabeth. Możecie mi wierzyć lub nie, ale nockę miałam zarwaną kłębiącymi się we mnie myślami i emocjami. W końcu poddałam się temu uczuciu🤭🤭 Zakupiłam wzór i włóczkę. A w sumie to włóczki🤭🤭🤭 Będąc już szczęśliwą posiadaczką wzoru, która zmuszona została czekać ponad tydzień na nawinięcie bajecznie kolorowego moteczka, postanowiłam nie zwlekać i zamówiłam sobie do testów inną włóczkę, która dotarła do mnie kolejnego dnia.
Takim sposobem powstały dwie wersje bluzeczki. Jedna z włóczki wiskoza/akryl o nazwie Aqua (od Krotona). Bluzka wyszła nieco obszerniejsza i grubsza. Dla mie idealna na piękną, tegoroczną złotą jesień.
Druga powstała z włóczki dedykowanej bawełna/akryl 3 nitki w kolorze B389 ze sklepu Ombrelki. Bluzeczka jest delikatna, leciutka ale nie prześwitująca, bardziej przylegająca do ciała a swoją kolorystyką zwracająca uwagę☺️ Super się sprawdza na wiosnę oraz chłodniejsze letnie wieczory.
Obie wersje mi się podobają, obie dobrze mi się nosiło i obie sprawiają, że myślę o wersji zimowej 🤔🤔🤔.
Pozdrawiam, Pchła M.