wtorek, 17 czerwca 2025

Mamma Mia

Ajajaj, jak ten czas ucieka w szaleńczym tempie. Człowiek się nie obejrzy, a tuż za rogiem czeka lato. Fakt, może nie do końca w pełni, ale trzeba cieszyć się tym co jest i nie narzekać. Prawda?
Przyznam się, że ostatnio w moim otoczeniu królują papiery brokaty dziurkacze farbki i kredki, ale to nie znaczy, że zaniechałam swoich mocnych postanowień noworocznych. Nadal dzielnie walczę z zapasami włóczek, które posiadam (a teraz w tajemnicy - tylko nikomu nie mówcie zdarzyło mi się kilkukrotnie kupić nowe motki, cóż kto z nas nie popełnia takich małych grzeszków 🤭).
Dobra, ale wracając do faktu mojej walki z resztkami włóczek, opowiem słów kilka o historii narodzin bluzeczki o wdzięcznej nazwie Mamma Mia dostępnego na stronie sklepu Ombrelki. Powstała ona z resztek ombre motka po bluzce Elizabeth. Dokupiłam jedynie mniejszy motek ostatniego koloru. Skusiłam się na ten model, gdy tylko zobaczyłam wersję innej dziewiarki, która wykonała bluzeczkę z motków ombre. 
Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie dziergało się ten projekt, a sam fason to jest chyba to, co tygryski lubią najbardziej: piękna góra rozkloszowane rękawki i ta ozdobna baskinka -cud miód i orzeszki. Nic tylko czekać na kolejne resztki motków ombre 🤭 
Pozdrawiam, Pchła M 😘






sobota, 31 maja 2025

Filiżanki i babeczki

 W ubiegłym roku dla mojej babci zrobiłam dwie podkładki pod kubek. Wzór znalazłam na stronie Garnstudio. Służą do dziś, co mnie cieszy. 

Przypadkiem wspomniałam o nich mojej koleżance i... się zaczęło... Zrobiłam kilka kompletów takich podkładek. 😉

Wspomniana koleżanka stwierdziła, że chce taki zestaw. Ja znalazłam okazję, by je dać jako prezent. Zostało mi nieco włóczki, więc pomyślałam, że zrobię kolejny zestaw dla innej psiapsi. Zbliżały się jej urodziny, więc pomysł na prezent mam. No tak, ale zostało mi nieco włóczki. Dokupiłam kilka motów i zrobiłam kolejny zestaw. Dla innej bestie, bo święta za pasem i... sami wiecie. 😉 Włóczki wystarczyło na dwa kolejne zestawy, które już zostały wręczone. A ja... siedzę z kubkiem kawy i dziergam... już nie filiżanki kawy pod kubek kawy. 😉 







Pozdrawiam K :)

środa, 30 kwietnia 2025

Trampki żyrafy

Szukałam pomysłu na prezent dla Miszcza (tak, tak, to ta koleżanka, która kocha żyrafy wszelakie). Jakiś czas temu dostała ode mnie Franka oraz jego kuzynkę. Nawet "zmalowałam" obrazek z żyrafami (nim się chwalić nie będę). 😉

Wpadłam na pomysł trampek z żyrafami. A co! 😊 

Żyrafa, jak to żyrafa, musi być żółta w brązowe łaty. (Wzór na aplikację znajdziecie TU) No tak, a jaki kolor skarpetek? Hmm, po chwili zastanowienia wybrałam zielony. Wszak zwierz ten spaceruje po sawannie. Sawanna to trawa, a trawa jest... zielona. 😊 

Klasyczna czarna podeszwa nie psuła moją koncepcję, więc zdecydowałam się na brązowy. Bo... trawa rośnie w ziemi, a ziemia jest brązowa. 😁

Aby nieco przełamać ten zestaw kolorystyczny zrobiłam różowe sznurówki. Bo... bo tak! 😁

Teraz trzeba pomyśleć nad kolejnym "żyrafiastym" prezentem. Na szczęście mam na to cały rok. 😉




Pozdrawiam K :)




niedziela, 23 marca 2025

Króliczki

Zostało mi trochę włóczki z kocyka dla chrześniaczki. Zastanawiałam się co z tym zrobić. Kolejny koc nie wchodził w grę. 😉 Nie miałam w planach dokupić włóczki. Chciałam wykorzystać to, co już mam. 

Kocyk odpada, ale maskotka czemu nie? Dawno temu zrobiłam jednego króliczka i postanowiłam skorzystać z tego samego wzoru. Wzór przewiduje inną sukienkę. Ze względu na ilość pozostałej włóczki pozwoliłam sobie na zrobienie falbaniastych kiecek. 😉

Wszystkie reszki motków wyrzuciłam na biurko (tak, tak, dziergam przy biurku. Inaczej nie jest mi wygodnie.) i zaczęłam tworzyć. Kolory dobierałam na bieżąco. Ostateczny efekt mnie zadowala. 

Planowałam zrobić dwie maskotki - dla chrześniaczki i jej siostry. Okazało się, że włóczki wystarczyło na trzecią króliczkę dla mojej imienniczki. 😊





Pozdrawiam K :)




sobota, 1 marca 2025

Wyjątkowa

Widziałam, że chce zrobić chustę. Z jednej strony chciałam kolorową, a z drugiej utrzymaną w spokojnej "ziemistej" tonacji.

Założyłam, że chusta ma być włóczek, które posiadałam w swoich "skromnych" zapasach. W czeluściach wiklinowych koszy znalazłam idealną bazę chusty. Reszta, to była czysta improwizacja.

Od początku wiedziałam, że chce zrobić Miss Grace Shawl. Przyznam, że bardzo lubię wracać do tego wzoru. Każda chusta jest inna, a wzór nadal ten sam. 😊 A ile jest tu możliwości...

Niezmiennie modelką została najlepsza (bo jedyna 😉) siostrzyczka.💖

Chusta trafiła w ręce (a właściwie na szyję) ważnej dla mnie osoby. Niech się dobrze nosi!






Pozdrawiam K :)

piątek, 21 lutego 2025

Pośród kwiatów

Nie raz i nie dwa wspominałam, że bycie ciocią to odpowiedzialne zadanie. Bycie matką chrzestną, to wyzwanie. 😉 Uznałam, że temu wyzwaniu należy sprostać. 

Niedawno wspominałam, że moja chrześniaczka ma rodzeństwo. Dla maluchów zrobiłam te mozaikowe czapki. Wiedziałam, że dla "mojego" malucha też chce zrobić zimowy komplecik. Z mamą ustaliłam kolory (czytajcie: przekonałam ją do mojej koncepcji). I tak oto zamówiłam włóczkę w żółtym i fioletowym kolorze. 

Przyznam się, że do koszyka wpadło więcej moteczków na mój nowy komplecik. Ale o nim w kolejnym wpisie. 😉

Jako wierna fanka mozaiki zdecydowałam się na "Among flowers" prosto od Reni. Cóż zrobię, że bez mozaiki żyć nie mogę. 😊 To chyba uzależnienie. 😉

Mała zadowolona z prezentu, ochoczo go nosi. Ciocia się cieszy. Czego chcieć więcej...? Nowych pomysłów i zapasów włóczek! 😀






Pozdrawiam K :)

sobota, 25 stycznia 2025

Prawie wiosna

 Lubię zimę... Jak śnieg skrzypi pod stopami, mróz szczypie w nosek, a biały puch cieszy moje szare oczka... Ale nie! Mamy brzydką, ponurą słotę. Niebo szare, zachmurzone... Brrr

Uznałam, że trzeba nieco ożywić tą szarą rzeczywistość. Tym bardziej, że zbliżały się urodziny mojej drogiej (a niech wie, że trochę ją lubię 😉) koleżanki. 

Z racji pory roku wybór był prawie oczywisty: czapka, rękawiczki i chusta. Oczywistym wyborem był wzór: mozaika. 😊 A dokładniej Among flowers od Reni.

Wcześniej zrobiłam kolorystyczny research. Jakie kolory, poza czarnym i brązowym, lubi. Ku mojemu zdziwieniu... granatowy i różowy! Parafrazując znany utwór Dwa plus Jeden "Chodź, pomaluj mój świat"... na granatowo i różowo. 😉 Po tylu latach mnie tak zaskoczyć... 😉

Oczko po oczku powstawał kwiecisty komplet.

Wiosno przybywaj!





Pozdrawiam K :)