Jesień zbliżała się wielkimi krokami. Nadchodził czas na przeproszenie czapek, szali, chust i innych ocieplaczy. Siostra ma najlepsza (bo jedyna) niespecjalnie przejmowała się zmieniającą się pogodą. Czapka gdzieś zawieruszyła się w szafie, szal jakiś tam poliestrowy i "znoszony". No tak być nie może!
Postanowiłam, że zrobię jej szal. Wybór kolorów nie stanowił żadnego problemu. Sis kocha każdy kolor, pod warunkiem że jest czarny lub granatowy. 😀 Ale granatowo-czarnego szala nie zrobię, więc jedoosobowa komisja w mojej osobie wybrała granatowy i ercu.
Od razu zamówiłam włóczkę, aby koncepcja kolorystyczna się nie zmieniła. 😀 Sis nie lubi jak ją tu i ówdzie coś gryzie, więc do koszyczka wpadły moteczki Drops Merino Baby.
Ostatnio jestem "zakochana" w mozaice. Wybór wzoru nie stanowił większego problemu. Na druty wskoczył Thunderbolt projektu Reni.
Sis zadowolona - dzielnie nosi. Ja spokojna, bo nie marznie. 😀