Od pewnego czasu
chodziła za mną chusta lub etola bym mogła ja sobie zarzucić na ramiona będąc w pracy.Wynalazek jakim jest klimatyzacja czasem daje się we znaki nawet latem. Nie wspomnę,że lubię takie dziewiarskie gadżety, więc każda okazja by coś takiego nosić jest dobra ;). Spacerując po bezdrożach internetu szukałam, szukałam, szukałam natchnienia... i znalazłam u
Intensywnie Kreatywnej. Postanowiłam, że też taką chcę- tęczową. Z racji mojego bzika na punkcie koloru fioletowego (i nie tylko) moja tęcza będzie wyłącznie fioletowa ;). Całość wyszła trochę duża i niesforna. Blokowanie jej to istny bieg z przeszkodami :). Ale efekt nawet mnie zadowolił. Pchłę M również:)
Pozdrawiam K :-)
|
Zaczęło się tak niewinnie :) |
|
...małe co nieco :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz