niedziela, 15 października 2017

Kartka na chrzest

Post z serii " bo nie samą włóczką człowiek żyje" ;-) Taaa, powiedzmy. Dla mnie dzień bez sznureczków jest dniem straconym i nieistotne czy coś dziergam, czy pruję, czy też przewijam motki albo chociaż robię ich przegląd aby rozgrzebać kolejną robótkę, która ma spore szanse zostać odłożona w połowie na inne czasy ( takim oto magicznym sposobem leży sobie w kąciku kosz na rower, sweterek raglanowy, skarpetki, chusta- o przepraszam: chusty, maskotki i komin, pomijam już prace zupełnie nie związane z dzierganiem). Pamiątka Chrztu, niby z papieru aaale dziergana sukienusia musiała się znaleźć. Ciocia Pchła K poprosiła mnie o zrobienie kartki na chrzciny- dla Pchełuniuni K i czekolady Oreo zrobię prawie wszystko ;-) . Z racji pozostawienia do mojego wyboru formy, postawiłam na kartkę pudełkową. Ścianki stanowią miejsce na życzenia dla dzidziusia oraz pamiątkową pierwszą sweet focię- kwiatki to tylko naklejka z programu do obróbki zdjęć- żeby nie było ;-) Kwiecista ochrona wizerunku i danych osobowych być musi ;-) Środek pamiątki ozdobiłam  papierowym wózeczkiem- i tu się przydają podstawy projektowania, geometrii i rysunku technicznego, ha nauka nie poszła w las ;-). W sumie to wózek dorobiony został do całej kompozycji, od razu wiedziałam, że przede wszystkim zrobię sukieneczkę, w tym celu odkurzyłam pojemnik z kordonkami, wyciągnęłam druty skarpetkowe 2 mm i przystąpiłam do działania. Powiem tak: bardzo ciekawy sposób na naukę raglanów ;-). 
Pozdrawiam, M




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz