Wiosną zostałam poproszona o zrobinie lalki. A właściwie dwóch lalek dla dziewczynki i chłopca. Cudownego rodzeństwa dwóch urwisów.
Lalka dla dziewczynki miała być w odcieniach różu. A chłopiec miał wyglądać jak... urwis. 😉
Lalkę dla dziewczynki już widziałam oczami wyobraźni, więc powstała jako pierwsza.😉
Chłopca zostawiłam "na deser". W poszukiwaniu inspiracji znalazłam wzór. Noooo urwis jak ta lala.😉
I tak powstała Julka i Olaf dla rodzeństwa o tych samych imionach. 🤭
Pozdrawiam K :)
Ale bajecznie u Ciebie :0)
OdpowiedzUsuńCo prawda spodziewałam się księżniczki i bałwana, ale i tak obie lalki mi się podobają:0)
Pozdrawiam serdecznie Pchło K:0)
A tu niespodzianka 😉 nie ma bałwana, jest urwis z burzą loków 😉 Pozdrawiam K
UsuńSuper! Ale mają fajne minki! Niezłe w maskotkach jest to, że wyraz twarzy czy pyska modeluje się właściwie 'jednym pociągnięciem nitki'. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa często kilka razy wyszywam buźki. Ciągle coś mi nie pasuje. I nigdy nie jestem w pełni zadowolona... ech... pozdrawiam K 😊
Usuń