środa, 4 maja 2016

Jak Bartuś został strażakiem

Chciałam się zmierzyć z amigurumi. Co to jest? Po pierwsze to trudne słowo. Zawsze źle to powiem ;-) Po drugie to handmade'owa maskotka:-) (o innej przecież bym tu nie wspomniała). Więcej szczegółów znajdziecie tu. Pomysł wykiełkował. Nim dorósł minęło duuużo czasu.

Zupełnym przypadkiem trafiłam na kanał Sharon Ojala gdzie znalazłam "przepis" na misia. Już nie było wymówek, czas zabrać się za pierwszą szydełkową maskotkę. Tym bardziej, że moje zapasy powiększyły się o kolejne motki włóczki, za co z tego miejsca dziękuję dobrej duszyczce Asi :-).

Oczko za oczkiem powstawał miś. Jedna rączka, druga, nóżka, uszko, ogonek...:-) Element po elemencie to "coś" zaczyna przypominać zwierzątko.




Po kilku ochach i achach doszłam do wniosku, że maskotce przydałby się jakieś ubranko... Pasiasty sweterek z kapturem? Nieeee... Mundur? Ooooo tak.... Jaki? Oczywiście, że czarny z żółtymi odblaskami :-) 






Tak, tak miś Bartek jest dzielnym strażakiem, który stoi na straży kolorowych snów małego komendanta Adama:-).

Z okazji dzisiejszego Dnia Strażaka wszystkim druhom z OSP i funkcjonariuszom PSP życzymy bezpiecznej służby oraz szczęśliwych powrotów z akcji :-)

Pozdrawiam K :-)

2 komentarze:

  1. hehe już ja zadbam aby link trafił do odpowiedniej placówki PSP

    OdpowiedzUsuń